SENKARA - polska marka i ich bananowy mus. Czy polecam?
Jest kilka zapachów, które w kosmetykach bardzo lubię. Jednym z nich jest aromat bananów. Owocowe zapachy sprawiają, że kosmetyk o wiele przyjemniej się używa. Szczególnie jeżeli chodzi o pielęgnację ciała, włosów czy ust. Markę SENKARA poznałam podczas targów Ekotyki. Od razu wypatrzyłam na ich stosiku bananowy mus do ciała. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie. A już po odkręceniu testera przepadłam i musiałam go kupić. Czy ostatecznie jestem zadowolona z zakupów? O tym poniżej
Dopiero ze strony senkara.pl dowiedziałam się, że nazwa pochodzi od nazwiska założycielki - dr chemii Elżbiety Senkara. Tym bardziej cieszę się, że kosmetyk jest wyprodukowany przez polską firmę.
Kremowy mus do ciała o zapachu soczystego banana i działaniu nawilżająco natłuszczającym. Przeznaczony dla skóry suchej, zmęczonej i uszkodzonej. Lekka konsystencja sprawia, że produkt szybko się wchłania, pozostawiając uczucie gładkości, miękkości oraz nawilżenia. Produkt tworzy delikatny film na skórze, dzięki czemu chroni ją przed słońcem, mrozem i wiatrem.
Mus Banana to odpowiednio połączone ze sobą naturalne masła i oleje roślinne stanowiące bogactwo niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), witamin i minerałów. To sprawia, że codzienne stosowanie preparatu na skórę pozostawia ją gładką, jędrną, nawilżoną i głęboko odżywioną.
Najważniejsze składniki Musu Banana i ich działanie:
Masło shea wykazuje działanie pielęgnacyjne - przede wszystkim głęboko nawilża i natłuszcza. Przyspiesza gojenie się ran, podrażnień i stanów zapalnych skóry. Nie alergizuje. Chroni przed procesami starzenia oraz wspomaga utrzymanie wody w komórkach. Działa korzystnie zarówno na cerę suchą (nawilża, natłuszcza), jak i tłustą (łagodzi i odżywia, nie blokuje mieszków włosowych).
Olej z kokosa zalecany dla skóry suchej i pękającej, jak również dojrzałej i uszkodzonej przez słońce. Działa kojąco, uspokaja skórę nadmiernie podrażnioną i swędzącą. Ma działanie antybakteryjne i przeciwzmarszczkowe.
Olej makadamia jest olejem o bardzo wysokiej biozgodności ze skórą i w związku z tym jest przez nią świetnie tolerowany. Mocno nawilża i odżywia. Bogaty w roślinne fitosterole doskonale penetruje skórę i pomaga odbudować jej naturalną barierę ochronną. Wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwstarzeniowe dzięki wysokiej zawartości naturalnych antyoksydantów.
Olej z nasion konopii to bogactwo przeciwutleniaczy, protein, fitosteroli, fosfolipidów i minerałów. Jeden z najlepiej nawilżających olejów. Ma bardzo wysoką zawartość niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Nie tylko doskonale nawilża, pomaga również łagodzić stany zapalne oraz leczyć zmiany skórne.
Masło mango ma bardzo dobre właściwości gojące dlatego z powodzeniem stosowane jest w produktach przeznaczonych do regeneracji suchej i spękanej skóry. Przywraca skórze elastyczność, wygładza ją. Wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe. Znakomite w codziennej pielęgnacji.
Sposób użycia: Niewielką ilość musu wmasować w wysuszoną skórę ciała lub twarzy.
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cocos nuciferac (coconut) oil, Glycerin, Cetyl alcohol, Macadamiea ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (sweet almond) oil, Cannabis sativa (Hemp) Seed oil, Mangifera Indica (Mango) Seed butter, Tocopherol Acetate, Aroma, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract in Helianthus Annuus Seed Oil, Eugenol*
Cena 35 zł
Zaraz po odkręceniu wieczka opakowania uderza nas zapach bananów. Jest dość intensywny, słodki, ale nie mdły. Jeżeli jesteście fanami bananowych nut - na pewno się nie zawiedziecie. Konsystencja kosmetyku jest dość zbita, na pewno za sprawą Masła Shea na pierwszym miejscu w składzie. Powiedziałabym, że jest bardziej masełkowata niż musowa, ale nabiera się sprawnie. Wyciągniemy z opakowania pożądaną ilość musu bez większych problemów. Kosmetyk łatwo rozprowadza się po ciele, można powiedzieć, że się topi. Niestety zostawia tłustą warstwę i nie wchłania się szybko. Zapach bananów jest po nałożeniu na skórę jeszcze chwilę wyczuwalny. Składniki zawarte w musie są bardzo przyjemne i na pewno ucieszą osoby, które unikają "niepotrzebnej chemii".
Podsumowując - wielki plus za skład, zapach i to, że produkt jest polski. Po aplikacji należy się jednak spodziewać tłustej warstwy, która na skórze pozostanie na długo. Mus poleciłabym osobom, które mają szczególnie przesuszoną skórę, chcą ją ukoić i odżywić, a także tym, którzy takie tłuścioszki lubią. Dla mnie jest to produkt przyjemny, ale do stosowania zimą, kiedy przy wieczornej pielęgnacji chcę ukoić suche i podrażnione zimnem ciało. Osobiście nie wyobrażam sobie nakładać tego produktu na twarz, jak zaleca producent.