Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Glov. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Glov. Pokaż wszystkie posty
Co przywiozłam z Meet Beauty Conference 2016 :)

Co przywiozłam z Meet Beauty Conference 2016 :)

W minioną sobotę, 23 kwietnia odbyła się konferencja Meet Beauty, więcej o samym spotkaniu przeczytacie w poprzednim poście. Do domu przywiozłam mnóstwo upominków, obładowana siatami jechałam w pociągu jak przekupa na targ ;) Teraz czas zdradzić co dobrego się w tych wszystkich torbach i torebkach znajduje. Nadmienię jeszcze, że z wieczorem z dworca PKP odbierał mnie narzeczony, jak zobaczył mnie taką obładowaną to za głowę się chwycił :P Stwierdził, że w łazience już dawno nie ma miejsca i teraz to chyba nie kupię nic do końca roku - taaaa jasne ;)




Nie umieściłam już tu zdjęć złotej torby Indigo i fioletowej zBlogowani, bo po prostu nie mieściły mi się w kadrze. Na zdjęciach we wcześniejszym poście torby się przewijają. Przyznam, że obi były bardzo pakowane ;) Chciałam jeszcze nadmienić, że nie spodziewałam się tak dużej ilości kosmetyków, które dostałam. Wiedziałam, że coś tam dla nas jest przygotowywane, ale ilość mnie powaliła. Dla mnie sama możliwość bycia na Meet Beauty, spotkanie osób, które też jak ja prowadzą bloga i uczestniczenie w panelach tematycznych już mnie ogromnie cieszyła.


Na pierwszy ogień zawartość złotej torby od Indigo :)
  • Zestaw lakierów (są to zwykłe lakiery, nie hybrydy) w różnych odcieniach czerwieni - widziałam u dziewczyn, że był jeszcze nude i kolor set. 
  • 2 zapachy do samochodu
  • Krem do rąk wersja Raspberry Love i balsam do ciała wersja Luxurious perfume scents
  • Serum do paznokci
  • 3 próbki perfum
  • Stoisk próbek balsamów do ciała
  • Masło shea w wersji Luxurious perfume scents + polerka - do wykonania zabiegu który pokazywany był podczas warsztatów Indigo
  • Lakier Nail Therapy - Czy wy też macie 3/4 tej odżywki?
  • Lakier Nano Ceramic
  • Mały krem do rąk
  • Olejek arganowy do ciała
  • Złota smycz
  • Na warsztatach dostaliśmy wydrukowane materiały w postaci książeczki i długopis ;) 
Markę Indigo kojarzałyam wcześniej tylko z lakierów do paznokci i zaskoczył mnie, aż tak bogaty asortyment marki.  

Na stoisku od Lirene dostaliśmy urocze zawiniątko w którym znajdowały się trzy miniatury kosmetyków: żurawinowy peeling cukrowy, krem do stóp 5in1 oraz kremowy żel do mycia twarzy. Osoby, które uczestniczyły w warsztatach dostały nowy fluid do twarzy No Mask - dostałam najjaśniejszy odcień 01 oraz physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy. 

Bardzo chętnie wypróbuję podkład. Pamiętam, że podczas warsztatów Lirene, Pani Ania wspomniała, że najpopularniejszym kolorem wśród Polek jest odcień 02, ciekawe jest, że wszystkie dostałyśmy odcień 01 ;)



Dla uczestników warsztatów Tołpa przygotowała upominek w postaci: peelingu do rąk, płynu micelarnego oraz odżywczego kremu - kokon do rąk. W torbie dla każdego uczestnika znalazłam jeszcze nowość - krem BB.

Z Tołpy używałam wcześniej kremy, ciekawe jak się sprawdzą te produkty.


Na stoisku Glov można było się poczęstować mini rękawicą do demakijażu. Znam ją już i pisałam o niej TU. Dla mnie to bardzo przydatny gadżet, szczególnie podczas wyjazdów. Ciekawa jestem wersji standardowej, a już szczególnie uroczo prezentują się kolorowe rękawice.


W torebce od Golden Rose znalazłam lakier z nowej serii ICE CHIC w kolorze nr 45 oraz pomadkę z serii SHEER SHINE w kolorze nr 30. Widziałam, że marka przygotowała różne warianty kolorystyczne dla nas. Mój bardzo mi się podoba :)


Na stoisku od marki Palmer's dostałam mini wersje balsamów nawilżającego dla skóry suchej oraz brązującego oraz kilka próbek. Dodatkowo do testów dostałam balsam do ust i zapachu czekoladowym. Super! Wcześniej nie miałam okazji testować produktów tej marki, a zapachy bardzo do tego zachęcają.


Marka Annabelle Minerals nie była obecna na konferencji, ale przygotowała dla wszystkich uczestników niespodziankę - swoje produkty:
  • Podkład mineralny matujący w odcieniu GOLDEN FAIR
  • Róż mineralny w kolorze ROSE
  • Puder ROZŚWIETLAJĄCY
  • Cień mineralny VANILLA
Kosmetyki mineralne ostatnio są bardzo popularne, z marką Annabelle Minerals nie miałam wcześniej do czynienia, także bardzo się cieszę, że ich produkty znalazły się w moich rękach :)


Do stoiska maki Pilomax na badania skóry głowy niestety się nie dostałam, ale dzięki uprzejmości pań, które to stoisko obsługiwały dostałam na końcu produkty do testowania :) 
  • Szampon głęboko oczyszczający
  • Maska Henna i Aloes WAX
  • Szampon i Odżywka niby dla włosów farbowanych, których nie mam, ale będą dobrze włosy regenerować
  • Mini wersję maski Henna WAX.
Nie miałam wcześniej produktów marki Pilomax. Podzieliłam się z bratem, zobaczymy czy będzie z nich zadowolony i zaczną mu wyrastać baby hair ;)


Torba od Bielendy zawierała nawilżający balsam do ciała, fluid matujący w odcieniu naturalnym, pomadkę do ust oraz maseczkę dotleniająco - nawilżającą.


Siatka ze stoiska Schwazkopf, gdzie niestety też nie załapałam się na badanie włosów, wygląda następująco:
  • Serum GLISS KUR
  • Puder dodający objętości Got2b
  • Ekspresowa odżywka regenerująca GLISS KUR
  • Lakier nadający objętość Got2b
  • Eliksir z pielęgnacyjnymi olejkami do codziennego stosowania GLISS KUR
Lakier do włosów szczególnie mnie cieszy, bo powiem szczerze żadnego w domu nie miałam ;) 

Pokaźna ilość - prawda? :D 
Dziękuje jeszcze raz! Było extra! :* 
 Meet Beauty Conference 23 kwietnia 2016 w Warszawie

Meet Beauty Conference 23 kwietnia 2016 w Warszawie

W sobotę 23 kwietnia na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się konferencja dla blogerów i vlogerów urodowych. Miałam ten zaszczyt, że zostałam na nią zaproszona! Niezmiernie się cieszę, że mój blog znalazł się wśród 300 największych vlogów i blogów w Polsce (tak jest napisane na stronie www.meetbeauty.pl ;)). Jestem pod wielkim wrażeniem takiego wielkiego przedsięwzięcia oraz organizacji, w końcu to nie byle co zorganizować tak ogromną konferencję. Była to już druga edycja i podobno będą kolejne, z czego bardzo się cieszę. Dla mnie to pierwsza konferencja, a nawet spotkanie blogerskie, dlatego tak to przeżywam :P A jak to wszystko wyszło? Już piszę!



Do Warszawy jechałam z Krakowa, konferencja zaczynała się o 10:00 a rejestracja możliwa była już od 9:00 - co rozładowało na pewno tłumy przed recepcją. Sprawdziłam pociągi i wyszło, że zdążę, jeśli pojadę pociągiem o 6:31 - na Dworcu Centralnym miałam być planowo 9:01. Obliczyłam, że spokojnie wyrobię się na Stadion Narodowy, więc kupiłam bilet do Warszawy i powrotny bilet na wieczór. Gdy w sobotę budzik dzwonił o 5 rano miałam pewne wątpliwości czy chcę jechać ;) ale jak już się zwlekłam z łóżka to udało mi się ogarnąć i zdążyć na pociąg, pełna energii. Podróż w pociągu umilałam sobie oglądaniem zdjęć na Instagramie, na jednym z nich zobaczyłam, że jedna z uczestniczek jedzie tym samym pociągiem co ja. Okazało się, że jadę przedział obok Juli z bloga Paznokcie w Chmurach :D Spotkałyśmy się między przedziałami. Zagadałyśmy się tak, że praktycznie w Warszawie zorientowałyśmy się, że za chwilę wysiadamy! Tym samym pociągiem na konferencje jachały również Anittkova i Rainbow above me. Na Stadion pojechałyśmy już razem komunikacją miejską, dziewczyny kupiły bilety w automacie, ja postanowiłam, że kupię w tramwaju, bo nadjechał już nasz numer. Oczywiście w środku biletomatu nie było, kierowca mnie wyśmiał jak podeszłam do niego kupić bilet i se myślę - pięknie, trzeba wysiąść, bo znając złośliwość losu, zaraz wejdzie kanar. Mówię to dziewczynom, Julia na to, że może ktoś ma bilet do sprzedania - już ją chciałam wyśmiać, że jasne, kto niby kupuje bilety na zapas, a tu nagle Pani obok się odzywa, że ona może mi sprzedać bilet :D Także, udało się! Dojechaliśmy pod Stadion i to nawet z dobrej strony! W rejestracji odebrałyśmy swoje plakietki z nazwą bloga i ... mam wrażenie, że te 8h minęło jak pstryknięcie palcem. Dobra rozgadałam się, a jeszcze nic o konferencji dokładnie nie napisała, ale już już :)
Podczas konferencji odbywały się wykłady i warsztaty - niestety jednocześnie. Na warsztaty obowiązywały wcześniejsze zapisy z powodu ograniczonej ilości miejsc. Prócz tego marki kosmetyczne na swoich stoiskach prezentowały swoje produkty. Byłam bardzo niezdecydowana co wybrać, bo najchętniej byłabym i na wykładach i na warsztatach, gdy nadszedł czas zapisów, udało mi się dostać na wszystkie 3 warsztaty. Stwierdziłam, że warsztaty to warsztaty i trudno, może się dowiem co się na wykładach dziewczyny dowiedziały ;)




Swoje stoiska na konferencji miały:
  • Lirene
  • Glov
  • Pilomax
  • Golden Rose
  • Bielenda
  • GlissKur i Got2B
  • Palmer's
  • Indigo
  • Eveline





Stoisko Glov zaprezentowało swoją nowość - kolorowe rękawice do demakijażu. Wyglądają bardzo wiosennie :) Miałam już u siebie mini rękawicę Glov, o której pisałam TU.


Obecność Golden Rose, bardzo mnie ucieszyło. Bardzo lubię tą markę, oczywiście pomacałam sobie nowe matowe pomadki, eyelinery i nowości do brwi. Już niedługo pojawi się coś a'la Gimme Brow - zapowiada się ciekawie :) Na zdjęciu widzicie jeszcze gadżet, który Golden Rose dla nas przygotowało - słodziasne długopisy w kształcie pomadki.





Stoisko Palmer's również mnie ucieszyła, bo słyszałam o ich produktach. Jak dotąd marka kojarzyła mi się z kosmetykami do pielęgnacji ciała  w trakcie ciąży. Jednak ich asortyment jest szeroki np. seria na rozstępy i blizny, produkty do twarzy i dłoni. Kokosowa seria pachnie obłędnie! Zaciekawiły mnie również pomadki, które są o zapachu czekolady, czekoladowo-wiśniowym czy czekoladowo-miętowym. Tak się nimi zachwycałam, że dostałam od Pani do testów jedną :D


Indigo miała obłędne stoisko z wielką szafą ze swoimi produktami. Jeszcze do soboty kojarzyłam markę tylko z lakierów i akcesoria do paznokci, okazało się, że ich asortyment jest o wiele bogatszy i zawiera m.in. masła i kremy do rąk, balsamy do ciała i perfumy.
 


Warsztaty na których byłam:
  • 10:30 - 12:00 Indigo. Stylistka paznokci Kasia Zbroińska zaprezentowała nam na jednej z nas swój autorski Manicure Shea Indigo Spa czyli manicure wykonany za pomocą masła shea. Następnie omówiła problemy w stylizacji hybrydowej, ta część była raczej wykładowa, mimo to dowiedziałam się wiele interesujących rzeczy. Sama nie posiadam jeszcze lampy ani lakierów hybrydowych, ale poważnie się nad tym zastanawiam. Na paznokciach miałam już hybrydy i niestety lakier z dwóch paznokci mi zszedł praktycznie zaraz - teraz już mam kilka podejrzeń dlaczego się tak stało. Przed warsztatami myślałam, że będą to bardziej praktyczne zajęcia. Indigo pomyślało o tym i mogłyśmy zapisać się na szkolenia z zakresu stylizacji lakierami hybrydowymi, które organizowane będą w różnych miastach Polski przez Indigo Nails właśnie. Oczywiście zapisałam się! :)
  • 12:30 - 14:00 Tołpa. Tutaj nie wiem czy można to nazwać warsztatem, ponieważ menadżerka firmy - Lidia Łodzińska-Szafrańska wygłosiła wykład na temat "Jak kupować mniej kosmetyków". Prezentacja składała się z siedmiopunktowego przewodnika jak mądrze kupować kosmetyki. Na warsztaty spóźniłam ponad 20min i powiem szczerze, że nie żałuję - zdążyłam w tym czasie dostać się w końcu do obleganego stoiska Palmer's. Nie jest też tak, że prezentacja Tołpy mi się w ogóle nie podobała - zgadzam się z tym o czym Pani Lidia mówiła całkowicie. Na blogu co miesiąc publikuje wpis z denkiem, właśnie dlatego by wykończyć dany kosmetyk do końca. Staram się nie zaczynać kilku kosmetyków do tego samego na raz, a przed zakupami robię listę tego co potrzebuję. A co z kosmetykami, które mi nie spasowały? Staram się posłać dalej w świat, może u kogoś innego się sprawdzą :) Nie mniej jednak, wolałabym w tym czasie skorzystać ze stoisk i atrakcji, które dla nas przygotowano (malowanie paznokci, badanie skóry głowy, makijaż czy stylizację włosów) a na które nie starczyło mi czasu.
  • 15:00 - 16:30 Lirene. Podczas tego panelu zostały nam przedstawione nowości marki - podkład No Mask, fluid Perfect Ton i mgiełkę Fix up Make up. Wizażystka Anna Orłowska wykonała produktami Lirene makijaż na jednej z nas. Dziewczyna której wykonała makijaż moim zdaniem miała dobrany zbyt ciemny podkład (Pani Ania nałożyła najciemniejszy. Nadmienię, że podkład No Mask występuje w trzech odcieniach 01, 02 i 03.) Nie jestem oczywiście żadnym ekspertem, ale ja bym wybrała na pewno jaśniejszy kolor, przyznam, że na zdjęciach wyglądała dobrze, ale na żywo widać było, że jest to nienaturalny odcień dla niej. Same produkty Lirene zapowiadają się ciekawie :)


Na prawdę nie wiem kiedy minął ten czas! Organizacja była przednia, ale było tyle atrakcji, że chcąc skorzystać z wszystkiego to na prawdę trzeba było się sprężyć, a i tak nie dało się rady. Na panelu Tołpy zaczęło mi już burczeć w brzuchu, ale organizatorzy zadbali o poczęstunek i to do tego ciepły! Pyszne zupy, kanapki a na deser ciacho ;) Nadmienię, że przez cały czas trwania konferencji mieliśmy zapewnioną kawę, herbatę i wodę. Nie udało mi się zbadać skóry głowy, ani dostać do stoiska Eveline, malowanie paznokci też było bardzo kuszące, ale kolejki były ogromne, no jak za czasów kartek z PRL. W trakcie stania w jednej z nich poznałam Ewelinę Dimpedię (wariat z Ciebie :P) oraz Ankę Zjemciklapki - przepadłam jak usłyszałam nazwę bloga :D W tłumie udało mi się wyłowić Evelyns50shadesofred. Na panelu Indigo poznałam Karolinę bizarre-case. Moim problemem przy poznawaniu ludzi był fakt, że mam straszną pamięć do imion i nazw. Za to mam fotograficzną pamięć :P Gdyby na plakietkach były nagłówki blogów to z łatwością bym przyporządkowała nazwę do bloga. Czasem miałam problem z dojrzeniem plakietki a głupio było zapytać - ej, Ty! Skąd klikasz? ;) 


Na sam koniec poproszono nas o zejście na stadion - w sensie ten właściwy stadion, na zrobienie sobie wspólnego, pamiątkowego zdjęcia. Świetnie było zobaczyć to miejsce "na żywo"! Proszono nas o nie robienie zdjęć murawie... bo nie było trawy, więc zrobiłam zdjęcie dachu ;)


Padnięta, ale mega zadowolona wychodziłam z konferencji, obładowana sitami pełnymi kosmetyków, które pokaże Wam w osobnym wpisie, bo zrobiłby się totalny tasiemiec :)
Hydro Demaquillage Glove Mini rękawica do demakijażu

Hydro Demaquillage Glove Mini rękawica do demakijażu

Dotychczas do demakijażu używałam płynu micelarnego, po czym myłam twarz żelem z Biolaven, przecierałam tonikiem i nakładałam krem. Mini rękawiczkę Glov dostałam w kwietniowym pudełku JOYBOX, użyłam jej dopiero ostatnio podczas wyjazdu do Londynu. Przy pakowaniu walizki na wylot, chciałam ograniczyć ilość zabranych ze sobą rzeczy - wiadomo, przepisy na lotnisku nie pozwalają zabierać płynów powyżej 100ml. Stwierdziłam, że to idealny moment na wypróbowanie mini Glov :)



Zawartość kwietniowego JOYBOX, tak dla przypomnienia ;)
Cena rękawiczki Glove w wersji mini to około 14zł. Producent zaleca używanie rękawiczki przez 3 miesiące po czym wymienić na nowy. Zobaczymy jak będzie wyglądać po 3 miesiącach i czy będzie nadawać się jeszcze do użytku. 


Kilka informacji ze strony producenta www.glov.co:
W skład włókien wchodzi Poliamid i Poliester. W odpowiedniej kombinacji lepiej spełniają wymagania różnych typów skóry, od tłustej po mieszaną i suchą. Poliamid jest odpowiedzialny za absorbcje wody, a Poliester za absorbcję tłuszczy. Taka kombinacja powoduje, że po zastosowaniu GLOV Hydro Demaquillage powierzchnia skóry pozostaje w naturalnej harmonii hydro-lipidowej.  


Powiem Wam szczerze, że początkowo byłam trochę sceptycznie nastawiona do tej ściereczki. Jak takie małe coś, tylko z wodą może usunąć makijaż i do tego nie podrażnić skóry? Po pierwszym użyciu byłam na prawdę miło zaskoczona, że ściereczka poradziła sobie z wodoodpornym tuszem i do tego nie spowodowała łzawienia oczu. Łatwo udało się ją umyć przy pomocy mydła, po wysuszeniu wyglądała jak nowa :)

JoyBox Kwiecień 2015

JoyBox Kwiecień 2015

W końcu jest u mnie :) I na wstępie chciałam zaznaczyć, że czekałam nie z winy JoyBox - paczkę nadali do mnie już 22 kwietnia (wtedy dostałam maila, a stempel na kopercie to 24 kwietnia), ale ciała dał Inpost, który paczkę dostarczył dopiero wczoraj - 4 maj!


Jedynym plusem jest to, że paczka nie jest sfatygowana, tak jak to ma miejsce u kurierów. Ostatnio paczki od nich właśnie przychodzą całe pogniecione ( nie wiem co oni z nimi robią). 


Zawartość jak ostatnio była mi znana wcześniej :) Box w tym miesiącu kosztował 59zł (już z wysyłką, jeżeli wybrało się inpost). Pudełko jest bardzo ładne i solidne - na pewno przyda się na przechowywanie szpargałów :)


Byłam ciekawa jaki kolor lakieru dostanę, bo to była jedyna niewiadoma pudełka :)


W każdym pudełku znalazło się:
  1. Krem AA matujący intensywnie nawilżający. Cena ok. 18,99zł/50ml, pełnowymiarowy produkt.
  2. Odżywka Timotei drogocenne olejki. Cena ok. 8,50zł/200ml, produkt pełnowymiarowy.
  3. Maska Etree Belle odbudowująca - nawilżająca z kolagenem i aloesem. Cena ok. 10zł/szt. produkt pełnowymiarowy.
  4. STENDERS mydło żurawinowe. Cena ok. 20,90zł/100g, produkt pełnowymiarowy.
  5. ECLAIR lakier do paznokci Classic Collection. Cena ok. 15,00zł /12 ml,, produkt pełnowymiarowy. Dostałam kolor 46.
  6. Mini rękawica GLOV quick treat. Cena ok. 14,00zł/szt.
  7. MAC Cosmetics Tusz do rzęs IN EXTREME DIMENSION LASH 3D. Cena ok. 98zł/12g, produkt pełnowartościowy.

Dodatkowo mogłam dobrać do pudełka 3 produkty - po jednym z 3 kategorii.

Wybrałam:
  1. Płyn micelarny Dermadic Hydrain3 Hialuro. Cena ok. 6zł/100ml.  
  2. Tołpa nawilżające mleczko łagodzące do ciała. Cena ok 20zł/200ml.  
  3. Miniatura perfum Lolita Lempicka 5ml. Cena pełnowartościowego produktu to ok. 239zł/50ml.
    W sumie za 59zł dostałam produkty za ok. 240zł :)

    W każdym pudełko znalazła się jeszcze gazeta Joy a także próbka kremu na dzień i voucher do STENDERS.


    Wypróbowałam na szybko:
    • lakier i bardzo dobrze kryje i nie miałam takiego koloru, więc jestem zadowolona, ale zobaczymy co dalej :)
    • Co do tuszu, znalazłam bardzo skrajne opinie na jego temat, więc pomalowałam dziś nim rzęsy. Jak na razie jestem zadowolona z efektu - zobaczymy po jakimś czasie testowania.

    • Mleczko z Tołpy pięknie pachnie i dobrze nawilża
    Copyright © 2014 Not Too Serious Blog , Blogger
    Icons made by Freepik from www.flaticon.com is licensed by CC 3.0 BY