Jeżeli coś jest trudno dostępne, nie łatwo dostać to w pierwszym lepszym sklepie - to od razu przykuwa to moją uwagę. Przy każdej wizycie zagranicą, staram się odwiedzać lokalne sklepy i sprawdzać ich asortyment. Nie ważne czy to kosmetyki czy produkty spożywcze - lubię oglądać, porównywać ceny, składy czy opakowania. Będąc w Londynie, dokładnie obejrzałam półki tamtejszych drogerii - Boots czy Superdrug. Po prostu tak już mam, przez co mój mąż cierpi katusze jadąc ze mną gdziekolwiek. Powiedział mi kiedyś, że zdążył przez ten czas przeczytać już kilka książek na telefonie ;)
Niezmiernie mnie cieszy, kiedy dowiaduje się, że zagraniczne produkty wchodzą na polskie sklepowe półki. Tak było właśnie z markami Sanctuary SPA i Charles Worthington London. Dostałam propozycję przetestowania tych kosmetyków, które znajdziecie stacjonarnie w Drogeriach Hebe. Zapraszam dalej do zapoznania się z moją opinią.
Seria Sanctuary SPA wygląda bardzo luksusowo. Sami przyznajcie, że złote elementy na opakowaniach bardzo to podkreślają.
Na stronie Hebe przeczytamy:
Produkty Sanctuary Spa to coś więcej niż produkty kosmetyczne, to twoje własne "Spa w słoiku", chwila wytchnienia od codziennego pośpiechu.
Specjalnie skomponowane, by orzeźwiać, nawilżać i poprawiać samopoczucie. Niezależnie od tego czy masz 30 sekund, czy 30 minut, po prostu weź głęboki oddech i celebruj czas dla siebie. Produkty Sanctuary Spa są bogate w cenne olejki, odżywcze masła i głęboko działające aktywne składniki. Każdy balsam, peeling, czy żel to luksusowy produkt zmysłowo pachnący olejkami eterycznymi i ekstraktami roślinnymi. Szlachetny zapach luksusowych perfum utrzymuje się na skórze do 12 godzin.
Miałam okazję wypróbować trzy produkty:
- Salt Scrub Peeling solny na bazie soli z Morza Martwego 650 g
- Wonder Body, 150 ml. Rozświetlający balsam do ciała Pestki Winogron&Olejek Abisyński
- 12 Hour Shower Creme 12 h, 250 ml. Nawilżający krem pod prysznic, Masło Shea&Witamina E
Krem pod prysznic ma mocny, ale elegancki zapach. Kojarzy mi się właśnie z luksusowym SPA, w którym wykonuje się orientalne zabiegi. Na pewno na to wrażenie ma dodatkowo wpływ opakowanie. Kosmetyk ma zupełnie inną konsystencje niż standardowe żele pod prysznic - tutaj krem pod prysznic jest dobrym określeniem. Moja skóra w zimne dni jest bardzo wymagająca, szczególnie na dłoniach pojawiają się suche miejsca. Stosowanie żelu nie pogorszyło sprawy, nie zaobserwowałam by na ciele pojawiły się jakieś problemy. Sam skład możecie przeanalizować poniżej. Oczywiście nie jest to kosmetyk w 100% naturalny, ale mnie zadowala, że na drugim miejscu mamy w składzie olej ze słodkich migdałów, a nie od razu SLS.
Cena w UK to 6,5£ w Hebe to coś około 30 zł. Seria często bywa na promocji wtedy można go upolować w dużo niższej cenie.
Rozświetlający balsam do ciała to produkt, który zostawia na skórze lekko złotawą poświatę. W tym wypadku są to bardzo mocno zmielone drobinki, a nie chamski brokat. W składzie na drugim miejscu mamy silikon, który po nałożeniu na skórę może ją wygładzić, ale na pewno jej nie odżywi. Tak też traktuję ten produkt - to balsam, który ma sprawić, że nasza skóra będzie ładnie wyglądała. Gładka, lekko złota i do tego pachnąca. Osobiście chwilę go używałam kiedy były jeszcze ciepłe dni, ale teraz leży w łazience. Polecam go jeżeli chcecie upiększyć skórę przed imprezą, a nie chcecie używać samoopalacza (a nawet na samoopalacz myślę, będzie dobrze wyglądał), albo latem, gdy chce się założyć krótki spodenki. Fajnie zatuszuje bladą skórę, a także podkreśli brązowy kolor opalenizny.
Cena w UK to 9£ w Hebe to coś około 35 zł. Podobnie seria często bywa na promocji wtedy można go upolować w dużo niższej cenie.
Peeling solny muszę przyznać, że zrobił na mnie największe wrażenie jeżeli chodzi o estetykę. Zamknięty jest w plastikowym słoiku typu wek, który do złudzenia przypomina szkło. Jest za to bardziej praktyczne - nie stłucze się i jest lżejsze. Zapach jak całej serii jest bardzo elegancki, ale w tym produkcie mam wrażenie, że czuje go najmocniej. Przyznam się bez bicia, że nie jestem fanką solnych peelingów do ciała - są one dla mnie zbyt mocne i podrażniają skórę, tak gdzie jest już uszkodzona. Do tego w składzie jest parafina, za którą nie przepadam. Za to sól i parafina idealnie sprawdzają się do pielęgnacji stóp i tak ten produkt używam. Można przy jego użyciu urządzić sobie prawdziwe SPA w domu.
Cena w UK to 13£ w Hebe to coś około 60 zł. Podobnie seria często bywa na promocji wtedy można go upolować w dużo niższej cenie.
Seria Charles Worthington London to z kolei produkty do pielęgnacji włosów. Również dostępna jest w Drogeriach Hebe.
Na ich stronie przeczytamy, że:
Pokochaj swoje włosy! Z połączenia profesjonalnej ekspertyzy i miłości do włosów powstały produkty o jakości jak z najlepszych salonów fryzjerskich by codziennie cieszyć się efektowną, wspaniale prezentującą się fryzurą.
Od stylizacji Sharon Stone na rozdanie nagród Bafta a Diany Ross na Galę MET, do pracy z obsadą filmu „Sex w wielkim mieście”. Wśród jego klientów są również siostry Hilton, Nicole Richie, Lady Gaga czy Katy Perry. Wielokrotnie czesał gwiazdy na London Fashion Week, rozdanie nagród BAFTA i Oscarowe show. Charles Worthington – pasjonat fryzjerstwa, który spotykał się z najbardziej wymagającymi klientkami i sytuacjami gdzie akceptowalny był tylko perfekcyjny, stworzył produkty spełniające najwyższe wymagania, by każda kobieta mogła poczuć się na co dzień jak gwiazda na czerwonym dywanie. Produkty Charles Worthington gwarantują zadbane, lśniące włosy, które łatwo się układają i dodają pewności siebie, po prostu niesamowicie ułatwiając życie!
Miałam okazję testować szampon i odżywkę z serii Everyday Gentle.
Micelarny szampon do włosów zamknięty jest w półprzeźroczystym opakowaniu, co pomaga przy oszacowaniu poziomu zużycia produktu. Co mogę powiedzieć po jego stosowaniu? Nie mam wymagającej skóry głowy, także tutaj nie musiał zdziałać cudów. Wydaje mi się, że dość delikatnie oczyszcza. Cóż więcej - jest ok, ale niczym mnie specjalnie nie zachwycił. Skład widzicie poniżej.
Cena w UK to 5.99£ w Hebe 39.99 zł. Aktualnie na promocji za 19.99 zł
Odżywka ponoć ma chronić kolor włosów. Nie farbuję się, także nie umiem stwierdzić czy jest to prawda. Niemniej jednak po użyciu odżywki, włosy stają się bardzo miękkie. Zaznaczam, że nie nakłada odżywki na skórę głowy! Ma przyjemny zapach i jest dość wydajna.
Cena w UK to 5.99£ w Hebe 42.99 zł. Aktualnie na promocji za 21.49 zł.
Używaliście już tych produktów?