Jakie kosmetyki kupić w Japonii? Sklepy z japońskimi kosmetykami w Polsce - co polecam.
Za miesiąc minie już rok od mojej wizyty w Tokio. W zarysie wpisów, od przylotu mam zaczęte posty o tematyce Japonii - między innymi właśnie dotyczące zakupów. Przed podróżą śledziłam informacje co warto zobaczyć i kupić w kraju kwitnącej wiśni. Próbowałam znaleźć przydatne wskazówki i porady, także po powrocie postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Pierwszy ogólny post z częścią moich zakupów już jakiś czas jest na blogu - CO KUPIĆ W TOKIO? MOJE ZAKUPY Z JAPONII. Tym razem postanowiłam napisać subiektywny poradnik - co moim zdaniem warto kupić i przetestować z japońskich kosmetyków. Mam nadzieję, że pomogę Wam tym odnaleźć się w kolorowym świecie tokijskich drogerii (bo to w nich byłam). Bardzo wiele, jak nie większość produktów jest również dostępna do kupienia przez internet np. u www.berdever.pl czy japanstore.pl. Oczywiście mają oni naliczone swoje marże na każdym kosmetyku oraz należy doliczyć kwotę wysyłki z Japonii, ale umożliwia to przetestowanie produktów bez potrzeby wylotu na drugi koniec świata.
FILTRY
Pierwszą pozycją na mojej liście zakupowej były filtry przeciwsłoneczne. W moim odczuciu mieszkańcy Korei i Japonii przodują wśród wszystkich krajów, jeśli chodzi o tą tematykę. Wszechobecne produkty z wysokim filtrem SPF i do tego w bardzo przystępnej cenie zachęcają do sporych zakupów. Miałam jednak jeden wyznacznik - chciałam znaleźć takie kremy z filtrem, które nie zawierały alkoholu, a dokładnie etanolu, który może podrażniać i wysuszać skórę (przynajmniej moja tak reaguje na ten składnik). W większości tanich kremów (ale nie tylko) alkohol znajdował się w składzie.
Moim zdaniem warto kupić produkty japońskiej marki Evermere. Nie jest to marka wielkokoncernowa, a manufaktura, co budzi większe zaufanie. Spośród przywiezionych z Japonii kremów z filtrem, ten był najdroższy - kosztował około 100 zł, ale ma pojemność 70g. Stacjonarnie znalazłam go jedynie w Drogerii Rosemary w Tokio. Jestem z niego bardzo zadowolona. Ma lekką formułę, szybko się wchłania (jak na filtry) i naprawdę działa. Niedawno dokupiłam kolejne opakowania u berdever.pl/evermere. Tanim i fajnym filtrem bez alkoholu w składzie jest Isehan Sunkiller Water Essence - kosztował koło 30zł za 50 g. Dostaniecie go na japanstore.pl/isehan. Bez alkoholu w składzie udało mi się znaleźć jeszcze mleczko z filtrem UV Kao Curel. Również do dostania na japanstore.pl/curel.
MASECZKI W PŁACHCIE
Kolejnym produktem, który kojarzy się prawdopodobnie wszystkim z azjatyckimi kosmetykami to maseczki w płachcie. Można dostać oczopląsu od kolorów opakowań i wymyślnych grafik nadrukowanych na płatach, które nakłada się na twarz. Kotki, pieski, miśki, postacie z bajek - do wyboru do koloru.
Większość gotowych maseczek nie ma idealnego składu (tyczy się to większości maseczek, niezależnie od marki czy kraju). Niemniej jednak bezsensu jest przyjechać do Japonii i nie kupić żadnej ;) Ostatecznie zdecydowałam się wypróbować 7pak maseczek LuLuLun. On-line dostępne są do kupienia na japanstore.pl/lululun. Fajnie jest wypróbować japońskie Mask Sheety, ale zdecydowanie bardziej polecam zakupić sobie kompresy do własnoręcznego przygotowania maseczek.
OLEJKI DO DEMAKIJAŻU
Po wizycie w salonie DHC w tokijskiej dzielnicy Shibuya, zdecydowałam się na wypróbowanie olejku do demakijażu Deep Cleansing Oil. Powiem Wam, że dzięki niemu polubiłam ten etap pielęgnacji. Olejek dobrze rozpuszcza makijaż i łatwo się zmywa, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, ani nie powodując mgły na oczach. On-line do kupienia u berdever.pl/dhc. Innych japońskich olejków sama nie przetestowałam, ale czytałam, że fajne są również te z Fancyl i BCL. Polecam zatem wypróbować ten etap w pielęgnacji.
LOTIONY
Lotiony są ciekawym produktem - ten jest lekko lepki, ale wchłania się szybko. Można używać po umyciu twarzy jako tonik, przed nałożeniem kremu. Hada Labo jest chyba najsłynniejszym japońskim lotionem. Sama nabyłam wersję Gokujyun z kwasem hialuronowym. Dostępny jest praktycznie w każdej japońskiej drogerii, a on-line u berdever.pl/hadalabo.
Co do kosmetyków kolorowych - makijaż Azjatek wygląda trochę inaczej niż na przykład u Europejek. W Japońskich drogeriach (nie licząc ekskluzywnych Perfumerii, gdzie można dostać cały asortyment takich marek jak Dior, Givenchy czy Chanel) znajduje się kolorówka rodzimych marek, ale znajdziemy także szafy Rimmel, Maybelline, Revlon czy L'Oreal. Niech Was jednak nie zdziwi, że wyglądają one zupełnie inaczej niż np. w naszym Rossmannie. Marki te na azjatyckim rynku mają zupełnie inny asortyment.
- Nie ma mocnych podkładów - za to jest ogrom kremów BB i podkładów w kompakcie z wysokim filtrem.
- Bardzo duży wybór mamy wśród róży, za to praktycznie nie ma produktów do konturowania - bronzer, rozświetlacz.
- Duży wybór eyelinerów, tuszy i sztucznych rzęs, ale jeżeli chodzi o cienie do powiek jest ich mniej i są delikatne, raczej pojedyncze niż w dużych paletkach.
- Królują tinty i delikatne błyszczyki. Brak jest mocnych, matowych pomadek.
EYELINERY
Bardzo polecam wypróbować. Wybór jest tak bogaty, że na prawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Przedziwne opakowania, często nawiązujące do bajek, przeróżne kolory i po kilka odcieni danego koloru. Samego czarnego eyelinera naliczyłam z pięć różnych odcieni. Praktycznie wszystkie są w pisaku lub w cienkim pędzelku. Są bardzo trwałe i na prawdę łatwo namalować nimi precyzyjną kreskę na powiece. On-line do kupienia na japanstore.pl/eyelinery.
TUSZE DO RZĘS
Polecam wypróbować również tusze do rzęs. Większość, które widziałam, miały bardzo precyzyjne szczoteczki, które ładnie rozdzielają każdą rzęsę - bardzo takie lubię. Zdecydowałam się na wypróbowanie tusz Fasio (za poleceniem Interendo). Dostaniecie je on-line u berdever.pl/fasio.
SZTUCZNE RZĘSY
Będąc w Japonii polecam kupić sztuczne rzęsy. W większości wyglądają bardzo naturalnie, dobrze się je dopasowuje do oka i nawet te najtańsze (kupowałam je po 100 Jenów) nosi się dobrze. Niestety on-line są bardzo drogie, także nie linkuje.
PRODUKTY DO WŁOSÓW
Będąc w Japonii koniecznie wypróbujcie produkty do włosów - szczególnie bardzo popularną serię Tsubaki należącego do koncernu SHISEIDO. Co ciekawe można kupić szampon czy odżywkę w dużej butli, ale później można dokupić uzupełnienie w lżejszym i tańszym opakowaniu. Ceny stacjonarnie są bardzo przyzwoite, więc warto znaleźć miejsce w walizce by przywieźć kilka opakowań ;) Szczególnie polecam odżywki, które fajnie wygładzają włosy i do tego przyjemnie pachną. Zapach bardzo długo utrzymuje się na włosach. Niestety ceny on-line są wysokie.
PERFUMY
Tak ja w przypadku kosmetyków do makijażu, o których wspominałam wyżej, tak i z zapachami w Japonii jest inaczej. Oczywiście można dostać flakonik Chanel czy innych modnych perfum. Jednak moim zdaniem, warto powąchać zapachy, które dostępne są w drogeriach. Mnie urzekły delikatne i cudnie wyglądające flakoniki OHANA MAHAALO. Niestety nie znalazłam nigdzie strony, która wysyła do Polski. Sama ostatecznie skusiłam się na perfumy w kremie Vasilisa, które pachną na prawdę przyjemnie i wyglądają tak uroczo - sami przyznajcie :)
Koh Gen Do
Na koniec polecić mogę jeszcze odwiedzenie szafy znanej na całym świecie japońskiej marki makijażowej - Koh Gen Do. Jedyne miejsce w Tokio, które (na moment kiedy byłam) stacjonarnie ma asortyment Koh Gen Do to Drogeria Rosemary. Kupiłam UV Face Loode Powder SPF50. On-line marka dostępna jest do kupienia na japanstore.pl/koh-gen-do, ale z bardzo dużą marżą.
Post nie powstał przy współpracy z żadnym sklepem internetowych czy marką.
Wszystkie zawarte tutaj polecenia i opinie są moim własnymi.
Mam nadzieję, że wpis pomoże stworzyć listę zakupową osobą przygotowującym się do wizyty w Japonii, a pozostałym osobą, którzy są zainteresowani japońskimi kosmetykami do zorientowania się w temacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje bardzo za każdy pozostawiony komentarz :)